dn. 8.06.2007
Szczęść Boże
Witam Was Bardzo serdecznie. Przesyłam trochę nowych wiadomości z mojej pracy misyjnej.
We wtorek po niedzieli jadę do Constitucion animować ludzi do budowy kaplicy i tworzyć wspólnotę katolicką, bo jest w rozsypce. Tak to jest jak brakuje kapłanów i nie mogą tak często przyjeżdżać. Sekty tylko na to czekają. Ale czasem te bariery znikają jak ostatnio, gdy błogosławiłem dzieci ewangelików. I coraz częściej w ciągu tygodnia dzieci zaglądają do naszego kościoła i uczestniczą we Mszy. Mało ludzi przychodzi codziennie, tylko w niedziele ławki wszystkie się zapełniają. Cieszę się ze wszystkiego, każdego człowieka, który przychodzi, z każdego, który się spowiada. Tu się czeka tygodniami i czasem ktoś przyjdzie. Rozpanoszył się lek w ludzkich sercach przed Bogiem i stąd wiele trudności, żeby poczuli, że Bóg jest naszym Ojcem, który nas nieskończenie kocha i czeka z wielką tęsknotą na zamieszkanie w duszach. Tu bez wiary w to, co się głosi choć nie widzi się efektów i wydaję się, że to wszystko na próżno, nie przeżyje się długo. Ludzie potrzebują kapłanów, jak ochłody w skwarne dni. Uczą się dopiero życia chrześcijańskiego, jak małe dzieci pisać i czytać, i żyć. I najwięcej radości jest w tych maleństwach, które przybiegają do mnie i przytulają się i czasem to muszę uważać, bo z tego naporu łatwo o wywrotkę. Im więcej wchodzę w ten świat misyjny, tym bardziej zdaję sobie sprawę, jak bardzo potrzebują misjonarze wsparcia, duchowych ofiar, ofiarowanych cierpień i modlitw nie ukrywam że także i tych materialnych. Proszę więc szczególnie o modlitwę o dary Ducha Świętego, o mądrość w działaniu i słowach. Cieszę się z każdego listu, znaku pamięci. I czuję, że nie jestem sam, ale otoczony modlitwą i bliskością tak wielu osób. Zapewniam o codziennej mojej modlitwie za wszystkich mnie wspierających i sprawowanej raz w miesiącu mszy św. w Waszych intencjach. Niech Dobry Bóg umacnia wiarę i rozpala miłość do Kościoła na całym świecie. Z Bogiem. Ks. Jan Miedzianowski
PS. Dziękuję dzieciom ze Szkoły Podstawowej w Kolechowicach za list i modlitwy. Pozdrawiam Was serdecznie i także Dyrekcję i Grono Pedagogiczne