26 kwietnia 2024 r. Imieniny obchodzą: Maria, Marcelina, Marzena
Ks. Kazimierz Jóźwik (2011-08-31 23:08:06)
Wrócił w lipcu 2011, pracuje jako wikariusz w par. Chrystusa Miłosiernego w Białej Podlaskiej
Ks. Kazimierz Jóźwik urodził się 5 czerwca 1960 roku, święcenia kapłańskie otrzymał w 1985 roku w Siedlcach. Następnie pracował na wikariatach w Wisznicach i Rykach, skąd wyjechał na Syberię. W Tomsku przebywał trzy lata. Następnie 13 sierpnia 1995 roku biskup J. Werth mianował go proboszczem w Tiumenii. Zastąpił tu księdza ze Słowacji, który przez kilka lat duszpasterzował w Omotince, oddalonej o 120 km na wschód od Tiumenii, i odzyskał zachowany w Tiumenii kościół katolicki, który dotychczas był własnością miejscowego uniwersytetu i nosił patetyczną nazwę „Dom Uczonych.” To odzyskanie kościoła było raczej teoretyczne, bo w dalszym ciągu był on własnością uniwersytetu, mieściła się tu sala koncertowa z ustawionymi organami w dawnym prezbiterium, odbywały się zebrania i był bufet na wzmocnienie uczonych mężów! Katolikom pozwolono w niedziele i święta korzystać z kościoła przez trzy godziny. Rozpoczęły się mozolne zabiegi o rzeczywiste odzyskanie kościoła. Sprawa jednak nie była tak łatwa i prosta, jak się początkowo wydawało. Zmienił się wprawdzie w Rosji ustrój polityczny, ale na stanowiskach i różnych urzędach pozostali ci sami ludzie, z tą samą radziecką mentalnością i przyzwyczajeniami. Trzeba było pisać wiele podań, cierpliwie chodzić od urzędu do urzędu, na spotkania, na rozmowy, na wszelkie sposoby przekonywać rektora uniwersytetu do zwrotu świątyni. „Zdaję sobie sprawę, że jestem jak Daniel przed Goliatem w tych pertraktacjach z rektorem Kucewem” - pisał w liście 18 stycznia 1996 r. Wreszcie po trzech latach kościół powrócił w 1998 roku, na Boże Narodzenie, do pierwotnego właściciela - katolickiej parafii pod wezwaniem św. Józefa. Równolegle do tych starań o zwrot kościoła trwała normalna praca w parafii. Powoli przychodziły nowe osoby i wiadomości o katolikach w różnych wioskach w promieniu 100 km od Tiumenii, gdzie mieszkali Polacy, Niemcy i Litwini. Coniedzielne wyjazdy do Omotinki (120 km), gdzie mieszkała ponad stuosobowa społeczność katolickich Niemców (wiele rodzin z tej miejscowości wyjechało do Niemiec), do Krasnojaru -12 km od Omotinki, czy nieco rzadziej do Iszimu (300 km), gdzie mieszkało wielu Polaków, a biskup Werth zamówił do tego miasta drewnianą kaplicę w Niemczech. Rozszerzał się teren działania, pojawiały się drobne informacje o parafii w lokalnych gazetach, i Bóg przysyłał coraz to nowych ludzi. W lecie 1998 roku Niemcy przywieźli do Iszimu trzema TIRami składaną z części drewnianą kaplicę i zmontowali ją w ciągu tygodnia. Tutejsza parafia miała swoją świątynię! Niebawem kupiono w bloku mieszkanie dla księdza. Było rzeczą jasną, że ksiądz powinien tu zamieszkać na stałe. Ks. Jóżwik, któremu bardziej odpowiadała praca w terenie, i który miał bogate doświadczenie w tego rodzaju pracy w województwie tomskim, na wiosnę 1999 roku został proboszczem w Iszimie, pozostawiając parafię w Tiumenii swemu koledze, księdzu Leszkowi Hryciukowi.
< powrót
JHS REX - Copyright JOX
Copyright 2007 - Realizacja KreAtoR